Spis treści
Coraz więcej naukowców bada psylocybinę jako potencjalny lek przeciwdepresyjny. Szczególnie interesuje ich, jak psylocybina działa u osób, które nie reagują na klasyczne antydepresanty.
Nowe badanie z Pragi rzuca więcej światła na ten temat. Pokazuje, że tylko jedna, umiarkowana dawka psylocybiny przynosi realne, długotrwałe korzyści – bez szkodliwych skutków ubocznych. Zarówno zbyt niska, jak i zbyt wysoka dawka okazuje się nieskuteczna.
Metodologia badania
Czeskie badanie przeprowadzono na 40 samcach szczurów Wistar – to popularny model do testów behawioralnych w neurobiologii.
Szczury podzielono na 5 grup:
- grupa kontrolna (otrzymała sól fizjologiczną),
- oraz cztery grupy testowe – każda otrzymała inną dawkę psylocybiny: 0.1, 0.32, 1.0 lub 3.2 mg/kg.
Co badano?
Naukowcy skupili się na kilku kluczowych aspektach:
- Zachowania depresyjne – sprawdzano je przy pomocy tzw. testu wymuszonego pływania. Im szczur bardziej aktywny, tym lepszy nastrój.
- Reakcja na nagrodę – oceniano, czy zwierzę woli słodką wodę czy czystą. Preferencja sacharozy to wskaźnik zdolności do odczuwania przyjemności.
- Interakcje społeczne – mierzono czas spędzony z innym szczurem.
- Skutki uboczne psylocybiny – analizowano temperaturę ciała, masę i ruchliwość.
- Poziom BDNF – to białko, które wspiera neuroplastyczność i często wiązane jest z leczeniem depresji.
- Reakcje typu „head-twitch” – to krótkie ruchy głowy, które u gryzoni odpowiadają ludzkim doznaniom psychodelicznym.
Kiedy psylocybina działa, a kiedy szkodzi?
Optymalna dawka – 0.32 mg/kg
To właśnie ta dawka okazała się złotym środkiem. Szczury, które ją otrzymały, wypadały najlepiej we wszystkich testach:
- były bardziej aktywne w teście wymuszonego pływania (czyli mniej zrezygnowane),
- częściej nawiązywały kontakt społeczny z innymi gryzoniami,
- wybierały słodką wodę zamiast czystej, co wskazuje na większą wrażliwość na przyjemność.
Co ważne – efekty te utrzymywały się przez kilka tygodni po podaniu jednej tylko dawki. A przy tym: brak skutków ubocznych. Ani spadku temperatury, ani utraty masy, ani spowolnienia.
To bardzo obiecujące, bo pokazuje, że umiarkowana dawka psylocybiny może działać terapeutycznie i długoterminowo, nie wywołując fizjologicznych zakłóceń.
Wyższe dawki – 1.0 i 3.2 mg/kg
Tu sprawa wyglądała gorzej. Mimo większej ilości substancji:
- nie było poprawy nastroju u szczurów,
- pojawiły się negatywne skutki uboczne:
- spadek temperatury ciała,
- mniejsza aktywność (ruchliwość),
- wolniejszy przyrost masy.
Ciekawe było też to, że szczury z tych grup wykazywały mniej „head-twitchów” – czyli mniej zachowań, które zwykle wskazują na psychodeliczne działanie substancji. Prawdopodobnie to efekt sedacji – zbyt duża dawka po prostu je tłumiła, uniemożliwiając ekspresję działania środka.
Wniosek? Więcej nie znaczy lepiej. Wysoka dawka może wręcz przeszkodzić w uzyskaniu efektu przeciwdepresyjnego.
Poziom BDNF – tylko część układanki
Naukowcy zbadali też poziom BDNF, czyli białka, które wspiera regenerację i elastyczność mózgu (neuroplastyczność).
- Im wyższa dawka psylocybiny, tym wyższy poziom BDNF – to było liniowe i przewidywalne.
- Ale… tylko dawka 0.32 mg/kg poprawiała zachowanie.
To oznacza, że sam BDNF nie wystarcza, by wyjaśnić terapeutyczny efekt psylocybiny. Działa tu prawdopodobnie więcej mechanizmów – być może interakcje z konkretnymi receptorami serotoninowymi, np. 5-HT2A.
🍄 Jak przełożyć dawki z badania na porcje „magicznych grzybów”?
Badanie wykazało, że optymalna dawka psylocybiny to 0.32 mg na każdy kilogram masy ciała. Dla osoby ważącej 70 kg oznacza to około 22–23 mg czystej psylocybiny.
Warto jednak pamiętać, że psylocybina w naturze występuje w grzybach w różnych stężeniach – zazwyczaj od 0.5% do 1.5% suchej masy w zależności od gatunku i warunków hodowli. Przykładowo, popularne Psilocybe cubensis zawierają średnio ok. 1% psylocybiny.
Co to oznacza w praktyce?
- Aby osiągnąć skuteczną dawkę terapeutyczną (~22 mg psylocybiny), osoba o wadze 70 kg musiałaby przyjąć:
- ok. 2,2 grama suszonych grzybów, jeśli zawierają 1% psylocybiny,
- lub więcej (nawet 3–4 g), jeśli stężenie jest niższe.
Ale uwaga: działanie nie zależy tylko od ilości, ale też od indywidualnej wrażliwości, gatunku grzybów, metody przyjęcia i stanu psychicznego osoby.
Właśnie dlatego badania nad precyzyjnym dawkowaniem psylocybiny w formie standaryzowanej (np. kapsułki lub tabletki) są tak istotne – pozwalają uniknąć ryzyka związanego z przypadkowymi dawkami i uzyskać bezpieczne efekty terapeutyczne.
Zobacz też: Jak dawkować psylocybinę?
Wnioski
Z badania wynika jasno: psylocybina działa przeciwdepresyjnie tylko w ściśle określonej dawce.
To tzw. wąskie okno terapeutyczne – czyli przedział, w którym lek działa korzystnie, a poza nim może być nieskuteczny lub nawet szkodliwy.
- Zbyt niska dawka – brak efektu.
- Zbyt wysoka dawka – więcej skutków ubocznych, mniej korzyści.
To ważna informacja dla lekarzy, naukowców i terapeutów. Oznacza, że precyzyjne dawkowanie będzie kluczowe, jeśli psylocybina trafi do leczenia depresji w praktyce klinicznej.
Nie chodzi tylko o to czy działa, ale o to ile dokładnie trzeba podać, by uzyskać efekt i uniknąć problemów.
⚠️ Ograniczenia badania
Oczywiście, jak każde badanie, to również miało swoje ograniczenia:
- Testowano tylko zdrowe samce szczurów. A to oznacza, że nie wiadomo, jak zadziała psylocybina u zwierząt z objawami depresji – ani u samic, które mogą reagować inaczej.
- Nie sprawdzono innych mechanizmów działania poza BDNF. A przecież neurobiologia depresji to znacznie więcej niż tylko jedno białko.
- Brakuje danych z badań na ludziach. Choć wyniki są obiecujące, potrzebne są kliniczne testy, które potwierdzą te obserwacje.
Źródło: